358. Kobiety w kąpieli - Tie Ning

Polski tytuł: Kobiety w kąpieli
Oryginalny tytuł: The Bathing Women
Autorka: Tie Ning
Ilość stron: 490
Wydawnictwo: Znak
Kategoria: literatura współczesna
Wydanie polskie: 2016
Wydanie oryginalne: 2000
Cena z okładki: 44,90 zł
Ocena: 6/10


Tiao wkrótce wychodzi za mąż za swojego przyjaciela, ale romans, który połączył ją z innym mężczyzną przed laty nie daje jej spokoju. Jej siostra Fan chce rozwiązać wszystkie swoje problemy poprzez ucieczkę do Ameryki, a ich przyjaciółka chce zrobić wszystko, by uciec ze znienawidzonej pracy. Obserwujemy losy kobiet, które są zdesperowane w swoich zdążeniach i by osiągnąć wyznaczone cele są w stanie zrobić wszystko.

Kobiety w kąpieli to książka, po której kompletnie nie wiedziałam, czego mam się spodziewać. Była dla mnie zagadką od samego początku i zaczynając lekturę, byłam do niej sceptycznie nastawiona. Okazało się, że była to naprawdę ciekawa historia, która potrafi zmienić nasze wyobrażenie na wiele rzeczy, jednak z pewnością nie pozostanie w mojej głowie na długo.

Zacznę od tego, że to książka, która od samego początku potrafi szokować. Bardzo często autorka sięga po sytuacje, które wydobywają czytelnika z jego strefy komfortu i wrzucają na głęboką wodę przemian społecznych i politycznych w Chinach. Czytając tę powieść, często nie mogłam nadziwić się temu, co zostało tutaj ukazane i muszę przyznać, że niektóre wydarzenia przerażały mnie bardziej niż najlepszy horror. Bo tutaj nie było krwi i wylewających się flaków, ale ludzkie problemy, które bolały bardziej niż wszystko, o czym możemy pomyśleć. 

Ta książka jest naprawdę do bólu prawdziwa. Tie Ning ukazuje nam nasze bohaterki w często niekomfortowych sytuacjach, sprawiając, że są one postaciami z krwi i kości. Nie są to kolejne bezpłciowe osoby, które wydają się być jedną wielką szarą masą, ale każda kobieta ma swój indywidualny charakter, a trzeba przyznać, że kreacja bohaterek udała się Tie Ning naprawdę świetnie. Wszystkie kobiety mają swoje cele, pragnienia i marzenia, które zdarzają się nie być takie, jakie tego oczekuje społeczeństwo. Autorka pokazuje je tak jej w kąpieli - to właśnie wtedy ściągamy wszystkie swoje maski i jesteśmy takimi, jakimi często nikt nas nie widzi. Autorka obnaża fakty z życia bohaterek przed czytelnikiem, co ma na celu zaskoczenie go i zastanowienie nad swoim życiem.

Muszę jednak przyznać, że na samym początku miałam naprawdę spory problem z wciągnięciem się w całą historię. Nie odpowiadał mi styl pisania autorki i sama powieść również nie wydawała mi się wystarczająco ciekawa, by ciągle ją czytać. To wrażenie bardzo długo utrzymywało się podczas czytania tej powieści, jednak potrafiłam również zobaczyć ukryte przesłanie tej książki i mądrość, którą zawarła tu autorka. Rzeczą, która często mnie tutaj irytowała były dialogi bohaterów: autorka miała nieznośną tendencję do tego, by niektóre sytuacje upraszczać do niesamowicie krótkich wymian zdań, które nie miały większego sensu i znaczenia. Z drugiej strony czasami po takich kiepskich dialogach pojawiały się opisy naprawdę ciekawe i dające do myślenia, więc nie wiem czy wynika to z niekonsekwencji autorki, czy jednak to ja czegoś tutaj nie zauważałam.

Kobiety w kąpieli to momentami szokująca i przerażająca historia, która może zaskoczyć czytelnika, ale jednocześnie dać mu do myślenia. Ja doceniam to, co pokazała tutaj Tie Ning, jednak z pewnością nie jest to książka, która utkwi na długo w mojej głowie - pewnie niektóre sceny będą odbijały się echem w pamięci, jednak raczej nie jest to powieść, po którą sięgnęłabym drugi raz. 


Za możliwość przeczytania Kobiet w kąpieli dziękuję wydawnictwu Znak.

6 komentarze:

  1. Bardzo chcę zdobyć tę książkę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo chcę zdobyć tę książkę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja mam na nią wielką ochotę i z pewnością będę na nią polować :) Mam nadzieję, że spodoba mi się tak 9/10 :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam co do tej książki mieszane uczucia i sama nie wiem czy pragnę ją poznawać. Muszę się trochę zastanowić, zanim podejmę decyzję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Postaram się o niej pamiętać, jednak na razie ją sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń

 

Blog Archive